Bardzo ucieszyła mnie, ale i mocno zaskoczyła popularność postu dotyczącego hodowli Adromischus'ków. Od chwili publikacji przeczytaliście go już 79 razy a nowych odsłon wciąż przybywa - wow czyli jednak nie tylko ja je uwielbiam! Tych, którzy jeszcze nie mieli okazji go przejrzeć zapraszam tutaj a wszystkich jednakowo zachęcam do obejrzenia aktualnych zdjęć moich ulubieńców :)
 |
Adromischus cooperi jak zwykle niezawodny pod względem kolorów <3 |
 |
Adromischus sphenophyllus v undulatus UGB 917-42 boczne przyrosty w końcu nabierają porządnego wyglądu ;) |
 |
Adromischus schuldtianus ssp. juttae bardzo nieśmiało się wybarwia, to nasze pierwsze wspólne lato, więc jeszcze nie wiem na co go stać. Na nowych przyrostach nieśmiało pojawiają się "piegi". |
 |
Adromischus leucophyllus zdecydowanie zagęścił przerzedzoną w drodze czuprynkę i zaczyna mi przypominać dlaczego go wybrałam. |
 |
Adromischus marianiae 'tanqua' tutaj niestety porażka. Zaczął pałaszować go jakiś grzyb :/ Chyba już najwyższy czas "przeprosić się" z fungicydami. |
 |
Adromischus maculatus niestety również niedomaga od zimy :/ Z grzeczności pokazuję go z "tej lepszej strony". Niby nie lubią przesadzania, ale może warto zobaczyć co się dzieje pod ziemią?
Ale co mnie pociesza - młodzież rośnie w siłę :) Wspominałam już może jak uwielbiam ukorzeniać listki?
|
 |
Adromischus leucophyllus |
 |
Adromischus leucophyllus |
 |
Adromischus marianiae 'tanqua' - na szczęście młode są w lepszej kondycji. |
W tym roku mają inne warunki i jestem bardzo ciekawa jakie będą efekty. W foliaku substrat szybciej przesycha, więc wszystkie rośliny podlewam częściej, czasem co tydzień. Przewiew jest zdecydowanie lepszy niż w inspekcie, ale bezpośrednie słońce jest tylko rano - popracowałam nad tym żeby było lepsze oświetlenie w ciągu dnia (czyt. przerzedziłam pnącą różę, która dla mnie jest zwykłym chwastem, gdyż pogarsza warunki mieszkaniowe moich skarbów ;) ). Teraz pozostaje mi "tylko" zabezpieczyć je przed grzybami i szkodnikami (niestety do kolekcji wciąż powracają przędziory), cieszyć się ich pięknem i... marzyć o nowych.
 |
Adromischus'y i spółka ;) |
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj! Co sądzisz o moim wpisie? O czym chcesz przeczytać, aby strona była jeszcze ciekawsza?