Flowers indeed

Byłam tak zajęta odpoczynkiem (sic!) i rozkoszowaniem się kwitnieniami, że zaniedbałam dzielenie się tym szczęściem z Wami. W końcu uporałam się z segregowaniem zdjęć i nawet wiem już co kwitło ;)

Mammillaria hutchisoniana niestety nie udało mi się nacieszyć wiankiem. Kwiaty trzymały się około 2 dni, ale to nie byłby problem, gdyby ślimak nie zjadał ich w ostatnich fazach rozwoju - czy to otwarte tego dnia kwiaty czy pąki mające otworzyć się nazajutrz :[
Mammillaria rhodantha ssp fera-rubra śliczna "ruda", ale kwiaty mimo niewątpliwie oszałamiającego koloru są jednymi z najmniejszych jakie dotychczas widziałam. Nie wiem czy to tylko u mnie takie małe kwiaty w tym roku?
Mammillaria surculosa  nie wiem czy już pisałam, ale żółty to jeden z moich wymarzonych kolorów kwiatów. Zawsze poluję na takie mamilarie <3
Mammillaria aff bocensis zdeklarowans zimówka kwitnąca w środku lata, to chyba o czymś świadczy? Kwiat zdecydowanie mniejszy niż zwykle i jedynie "uchylony". Jednak jesienne słońce bardziej sprzyja urodzie jednych z moich ulubionych kwiatów.
Mammillaria aff kunzeana, że tak powiem, przodowniczka pracy. Ma na koncie kilka kwitnień wiankiem, ale w międzyczasie nie próżnuje, bo musi mieć chociaż jeden kwiat otwarty.
Mammillaria gracilis tutaj jeszcze w pełni urody zanim usiadł na niej gołąb i odłamał ok. 30 członów. A już zaczynała nabierać lepszego wyglądu po przesadzeniu... Jednak w pełni zasługuje na swoje miano.

Mammillaria aff wildii, Mammillaria zacatecasensis (po lewej) kwitną niezawodnie z krótkimi przerwami. Jednak 2 pierwsze półki najbardziej sprzyjają kwitnieniom.

Temat zwiedzania kolekcji jest na razie zawieszony, gdyż moja gospodyni delektuje się urlopem, ale myślę, że już niedługo mnie przyjmie :)

W ostatnim czasie poznałam ciekawe osoby ze świata kaktusowo-sukulentowego, co zaowocowało kolejnymi zakupami i planem zwiedzania kolekcji na przyszły rok (z pewnością nie wrócę stamtąd z pustymi rękoma, ale na razie cicho-sza żeby nie zapeszać).


Komentarze

Popularne posty