Pewnego dnia w foliaku
Pewnie nie raz i nie dwa zastanawiacie się dlaczego tak zachwycam się pojedynczymi kwiatami zupełnie przeciętnych (powiedzmy standardowej urody) mamilarii? Odpowiedź jest złożona i banalna jednocześnie. To, że lubię swoje rośliny jest raczej oczywiste :> Jak wiecie w większości sytuacji zakupowych kieruję się sercem a nie rozumem, dlatego bardzo szybko przywiązuję się do roślin. W przypadku większych zakupów "za jednym zamachem" trwa to nieco dłużej, ale kwitnienia nowych roślin sprawiają, że szybciej przyzwyczajam się do ich obecności ;) Jednak nie zawsze tak szybko kwitną. Kuszą cierniami, rozbudzają wyobraźnię i sprawiają, że aż tupię nogami w miejscu oczekując kwiatów. Kiedy w końcu po kilku latach takiego "tupania" uraczą mnie choćby jednym kwiatkiem uważam to za sukces i z pewnością widać, to po poziomie ekscytacji, kiedy dzielę się z Wami historią danego kwiatka. Podobnie wygląda sytuacja, kiedy po jakimś dłuższym czasie udaje mi się kupić roślinę z listy - nawet jeżeli komuś innemu wyda się dość pospolita a mnie urzekła, bo ma w sobie to coś (żeby nie szukać daleko - inni kaktusiarze szaleją na punkcie "białych" mamilarii, które ja uważam za nudne, podczas gdy ja szaleję na punkcie kolorowych cierni, które oni uważają za zbyt pospolite :p).
Spotkałam się z intrygującym opisem mojego bloga: "znalazłem polską stronkę o Mammillariach, gdzie właścicielka dzieli się swoimi relacjami z ich uprawy według mnie". Tak, więc żeby była jasność: dzielę się relacjami z ich uprawy, abyście mogli je porównać z własnymi doświadczeniami lub też wiedzieli czego się spodziewać - jeżeli coś kwitnie u mnie bez prawidłowego zimowania raczej do najtrudniejszych w hodowli nie należy (tak przynajmniej sądzę).
Na koniec roku zrobię tradycyjne zestawienie co kwitło, kiedy i jak długo dzisiaj raczej ogólne wrażenia:
Mammillaria wildii ssp zeilmanniana (2014) jak miło widzieć, że ślimak nie zjadł kwiatu! Zobacz Piotruś jednak się rozmnaża (ma już 2 dzieci)! |
Mammillaria matudae (2010) zaskoczyła mnie pozytywnie! Kwitnie od ubiegłego roku, myślałam, że tylko wiosną (w tym roku wiosną kwitła słabo w porównaniu z ubiegłym) - jak miło się czasem mylić :D |
Mammillaria polythele (2014) sytuacja jak wyżej. Liczę, że naprodukuje jeszcze trochę kwiatów, bo uwielbiam ten kolor (którego niestety mój aparat nie jest w stanie oddać zgodnie z rzeczywistością). |
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj! Co sądzisz o moim wpisie? O czym chcesz przeczytać, aby strona była jeszcze ciekawsza?