I don't know who you are but I'll find you... and adore you! cz.2

Kochani!

Wieści z poprzedniego postu oraz (ostatnio) tysiące kilometrów rozłąki z pewnością dają do myślenia zarówno mi jak i osobom dla których ten blog jest także istotny. Jednakże czas spędzony tej wiosny z nosem wetkniętym pomiędzy doniczkami na poszukiwaniu pączków, analizowaniu stożków wzrostu oraz przesadzaniu mamilarek uświadomił mi po raz kolejny, że to jest miłość na całe życie i nic nie jest w stanie tego zmienić! Kryzys wiary w siebie zażegnany, bo one nie dają za wygraną - przezimowały pięknie, w większości szybko budzą się do życia, ale przede wszystkim produkują pączki jak szalone. Przekonały się o tym osoby, które śledzą mój profil na Facebook.

A teraz wyjaśnienie tytułu postu, który w pierwotnym zamyśle miał być o czymś innym niż zapowiadała cz. 1 i znowu chodził mi po głowie w ciągu kilku ostatnich dni, kiedy znów miałam więcej do czynienia z kaktusiarzami powiedzmy początkującymi. Tematem tym jest budowanie kolekcji. Może komuś się przyda tych kilka rad-refleksji.

1. Znajdź ludzi o podobnych zainteresowaniach i się ich trzymaj! Dlaczego? Co dolega mojemu kaktusowi? Dlaczego nie kwitnie? Co to za dziwny nalot? Czy ten rodzaj tak powinien wyglądać? Na 99% ktoś inny miał ten sam problem i z chęcią opowie Ci jak go rozwiązać w miarę bezboleśnie. Ponadto kaktusiarze to najmilsi ludzie na świecie! Obracając się w ich towarzystwie przekonasz się, że 101 kaktus to nie dziwactwo a "must have" ;) Podczas zwiedzania kolekcji poznasz ciekawych ludzi, lista chciejstw urośnie do niebotycznych rozmiarów i z dużym prawdopodobieństwem wrócisz z bagażnikiem pełnym nowych roślin. Jak by na to nie spojrzeć - warto!

2. Jeśli już znajdziesz "swoich ludzi" (szczególnie doświadczonych) słuchaj ich rad, bo też kiedyś byli na Twoim miejscu a jeżeli ich kolekcja ma "efekt wow" Ty też możesz to osiągnąć a przede wszystkim nie popełnić tych wszystkich błędów, które być może oni popełniali i chcą Cię przed nimi ustrzec. Złota rada, którą pamiętam z początków mojej kolekcji to:

3. Panuj! Oczywiście większość z nas zaczynała od kaktusów z marketu, kwiaciarni, przypadkowych "szczepek", podarunków od rodziny i przyjaciół, mimo że "w tym szaleństwie może być metoda" - planuj! Im szybciej dowiesz się jaka jest Twoja docelowa grupa roślin tym lepiej. Dlaczego? Bo one wszystkie są piękne i magiczne, a jeśli dodatkowo stać Cię żeby kupić każdą, która wpadnie Ci w oko możesz w końcu stanąć pod ścianą i skończyć na balkonie 1x2,5 m z 30 kaktusami o średnicy powyżej 20 cm, które dają dużo odrostów mimo, że nie tego chciałeś/aś. Nie chodzi tu tylko o ilość i rozmiar, w końcu można mieć tylko 5 kaktusów, ale każdy będzie wymagał innego zimowania. Tak więc, kiedy już przekonasz się, że wszystkie są piękne i magiczne usiądź, i pomyśl jakie masz warunki, jaką masz powierzchnię do zagospodarowania, jeśli jest ograniczona zastanów się czy wolisz mieć dużo mniejszych roślin czy tylko kilka ale dużych. Opcji jest tyle, ilu hodowców, ale NIESTETY nie można mieć wszystkiego ;(
  
4. Przedkładaj jakość nad ilość. Kupuj od zaufanych hodowców lub hobbystów, roślinki od nich są zadbane a przede wszystkim bliższe tym, które spotykamy w naturze. Część osób myśli w markecie lub kwiaciarni "uratuję tę biedną roślinkę, dam jej odpowiednie warunki i będzie żyła długo i szczęśliwie", pomarzyć dobra rzecz, ale prawda jest zupełnie inna. Te rośliny nie zaadaptują się tak dobrze do zmiany warunków, gdyż od wysiewu rosną w czystym torfie i przyjmują ogromne dawki środków chemicznych podtrzymujących je przy życiu (możecie o tym przeczytać Tutaj). Przemysł nie patrzy na nasze dobre intencje tylko na swój interes i zyski, a skoro zbyt jest (mimo, że podyktowany szlachetnymi pobudkami) nie ma przeciwwskazań, aby nadal produkować rośliny w tych okropnych warunkach. Poza tym mając ograniczony budżet inwestuj najpierw w zapewnienie dobrego bytu roślinom, które już masz zamiast dokupowania nowych. Co prawda pewnie można mieć 1000 kaktusów i trzymać je wszystkie w torfie, tylko po co?

5. Dziel się swoją wiedzą, ale bez tyrady. Nikt nie jest nieomylny i nikt się nie urodził jako "ekspert" od czegokolwiek. Poza tym jeżeli ktoś będzie chciał Twojej rady to o nią poprosi. Niektórzy uważają, że "skoro rosną znaczy, że jest im dobrze" co wynika z małej świadomości, ale nie da się tej wiedzy wtłoczyć na siłę komuś do głowy. Każdy lepiej uczy się na własnych błędach, pozwól innym (i sobie) je popełniać.

6. Bądź swoim szefem. Ludzie, którzy sami nie mają żadnej pasji mają duży problem ze zrozumieniem osób, które tę pasję mają przez co świadomie (bądź nie) sabotują hobby innych osób. "Po co ci kolejny kaktus", "ile ty tego masz, zaraz nie będzie gdzie nogi postawić", "trzeba mieć coś z głową nie tak, żeby cały czas tylko w kwiatach siedzieć" i inne uwagi "życzliwych" słyszał chyba każdy. Tymczasem prawda jest taka, że jesteśmy osobami bardzo kreatywnymi, zdeterminowanymi do osiągania zaplanowanych celów, potrafimy dobrze gospodarować funduszami, przestrzenią i czasem, jesteśmy mistrzami planowania. Czy warto więc przejmować się opinią osób, które nie mają tych supermocy? 

Mammillaria schiedeana ssp. dumetorum

Mammillaria surculosa

Mammillaria longiflora

Mammillaria prolifera var. haitiensis

Mammillaria zeilmanniana

Mammillaria bocasana

Mammillaria gracilis


Komentarze

Popularne posty