Z ziemi meksykańskiej do Polski - mamilarie w inspekcie i foliaku

Cześć mam na imię Paula moim hobby jest hodowla kaktusów z rodzaju Mammillaria. Moje kaktusy spędzają sezon wegetatywny pod gołym niebem... na gołej ziemi...

Nie jest to mój oryginalny pomysł, bo też jako początkujący hodowca-hobbysta i hodowca-amator (nadal nim jestem) nie wyobrażałam sobie, żeby moje cenne (dla mnie) i wypielęgnowane (jak mi się wydawało) roślinki mogły spędzać czas poza moim super słonecznym południowym parapetem. Przecież to egzotyczne rośliny a tutaj jest Polska a nie jakieś ciepłe kraje! Poznając kaktusiarzy dowiedziałam się, że owszem można hodować poza domem. Jeżeli ktoś ma dużą kolekcję hoduje w tunelu foliowym lub szklarni, jeżeli mniejszą w inspekcie. Inspekt wydał mi się w porządku jak na moje potrzeby no i nie było to totalne barbarzyństwo wobec mojego cennego zbiorku. I tak właśnie kaktusy i inne sukulenty wybrały się na swoje pierwsze w życiu wakacje.

Lato 2011

Efekty po pierwszym sezonie poza domem były bardzo obiecujące, więc już bez żadnych oporów "inspekt" stał się oficjalnym letnim stanowiskiem dla kaktusów na dwa kolejne sezony.

Lato 2012

Lato 2013

Inspekt sprawdzał się super, ale bakcyl został połknięty a doniczki zaczęły mnożyć się na potęgę i bardzo szybko stał się zbyt mały jak na moje potrzeby. Tak więc kolejny sezon mamilarki spędziły w foliaczku (wtedy myślałam, że to będzie "all inclusive"). Doniczki mnożyły się dalej, ale nie w takim tempie jak przędziorki w foliaczku! 

Lato 2014

Małe podsumowanie:

Inspekt typu namiot z pojedynczego szkła bez filtra - kaktusom nie doskiwierał brak bezpośredniego słońca,  nie przegrzewały się ani nie przypalały, substrat wysychał szybko i rośliny wymagały cotygodniowego nawadniania, łatwy do cieniowania w okresie asymilacji po wyniesieniu z zimowiska, dość dobra wentylacja, słaby dostęp do roślin w celu podlewania, nieco utrudnione diagnozowanie zainfekowanych roślin, klimat nie podobał się przędziorkom za to wełnowce czuły się jak w domu.

Foliak, gotowa konstrukcja dedykowana hodowli roślin - można pomieścić wiele roślin na małej przestrzeni, sukulenty liściaste rosły całkiem dobrze, kaktusy przeciętnie, rośliny nie przegrzewały się ani nie przypalały chociaż część z nich była narażona na bezpośrednie promienie słoneczne przez część dnia, substrat nie wysychał bardzo szybko wystarczało nawadnianie co 2 - 2,5 tygodnia,  nie przeprowadzałam dodatkowego cieniowania w okresie asymilacji (wlasciwą asymilację przeszły w oszklonym ganku), dostęp do świeżego powietrza, ale brak lufcika uniemożliwiał właściwą cyrkulację, komfortowy dostęp do roślin w celu podlewania, bardzo utrudnione diagnozowanie zainfekowanych roślin (jeżeli choroba lub szkodniki ujawniły się jedynie od strony folii były nie do wykrycia), przędziorki polecają ten model foliaczka!

CDN...


Komentarze

Popularne posty